Mistyczka i tajemnica Wcielenia
Hildegarda1 z Bingen (1098–1179) to jedna z najbardziej fascynujących postaci średniowiecza: wizjonerka, teolog, kompozytorka, ksieni, ceniona doradczyni w kręgach kościelnych i politycznych, a od 2012 roku także doktor Kościoła. Stała się sławna dzięki swoim wizjom i często jest przedstawiana z oczami zwróconymi ku niebu. Jednocześnie była czujnym świadkiem swoich czasów i miała wielką mądrość, która uwidaczniała się w realistycznej znajomości natury ludzkiej, wrażliwości psychologicznej, intuicji politycznej, a przede wszystkim w głębokiej wierze. Głoszenie wiary przez Hildegardę skupia się wokół tajemnicy Bożej miłości, samoobjawiania się Boga w stworzeniu i historii. Na początku jednej z wizji modli się w następujący sposób:
Proszę Cię, mój Panie, abyś dał mi umiejętność, dzięki której byłabym w stanie opowiedzieć te cuda w sposób możliwy do wypowiedzenia słowami. Proszę również, byś mnie nie porzucał, lecz umocnił mnie w jutrzence Twej sprawiedliwości, w której objawił się Twój Syn. Objaw mi również, w jaki sposób mogłabym oraz jak powinnam objawiać Boży plan, który został ustanowiony przez pradawny zamiar: o tym, w jaki sposób chciałeś, by Twój Syn został wcielony, aby przy końcu czasów został człowiekiem. Pragnąłeś tego, zanim powstało wszelkie stworzenie, w Twojej naturze, a w ogniu gołębia, to znaczy w Duchu Świętym, chciałeś, aby ten sam Syn Twój powstał jakby jaśniejące słońce o cudownej postaci, przyjął ciało w Dziewicy, która rozpoczynała życie, prawdziwie przywdział człowieczeństwo, przyjął postać ludzką ze względu na człowieka2.
Tymi słowami z dzieła Scivias („Poznaj drogi Pana”) Hildegarda jasno wyraża, że w sercu jej wizji znajduje się wielka tajemnica – Wcielenie Boga, które stanowi punkt centralny i oś całej historii oraz całego wszechświata. Interpretacja świata i istnienia u Hildegardy opiera się więc na tajemnicy Wcielenia. Także swoją antropologię konstruuje ona, wychodząc od Logosu, który stał się człowiekiem.
Objawienie Niepojętego
Najważniejsze przesłanie Hildegardy to uświadomienie, że Bóg jest niepojęty. Jedyne, co człowiek może poznać o Bogu, to Jego niepojętość. W każdym poznaniu Boga uświadamiamy sobie, że jest On coraz większą tajemnicą, niepojętą i niewyrażalną. Jednocześnie Hildegarda we wszystkich swoich wizjach pokazuje, że Bóg wychodzi na spotkanie człowieka i objawia się. W ten sposób sam Bóg wypełnia przepaść między ludzkim pojmowaniem a swoją transcendencją, która przekracza możliwości poznawcze człowieka. Samoobjawianie się Boga dokonuje się w sposób niedościgniony we Wcieleniu. Poprzez wcielony Logos Bóg objawia się jako Bóg Trójjedyny.
Hildegarda wielokrotnie stwierdza, że przed Wcieleniem mentalność, a także obyczaje ludzi były twarde i nieugięte. Dzięki temu, że Syn Boży przyszedł w ciele, „marmurowa twardość” stała się miękka i giętka. Znajduje też inny obraz, by to wyrazić: Jezus Chrystus przebił kamienne tablice prawa Ewangelią i w ten sposób prawa zostały otwarte na życie. Pokazuje miękki rdzeń prawa, z którego kiełkuje życie. Słowo, które stało się człowiekiem, a nawet ciałem, dokonało rewolucji czułości i sprawiło, że możliwa jest i odczuwalna nowa forma boskiej życzliwości.
Jezus Chrystus może teraz, wychodząc od swojej ziemskiej egzystencji, reprezentować przed Bogiem całą ludzkość. Hildegarda wyraża owo orędownictwo i pośrednictwo Jezusa we wzruszającej modlitwie, którą wkłada w Jego usta:
Na początku wszystkie stworzenia były zielone. W środku [czasu] kwiaty zakwitły, później zielona moc zmalała i zobaczył to człowiek, wojownik [Chrystus] i powiedział: „Wiem o tym, ale złota liczba nie jest jeszcze pełna”. Ty zatem, ojcowskie zwierciadło, patrz, oto w moim ciele znoszę zmęczenie, a i moje małe dzieci słabną. Teraz wspomnij, że pełnia, którą stworzyłeś na początku, miała nie zwiędnąć. Wtedy miałeś w sobie to [pragnienie], że Twoje oko nigdy nie miało się odwrócić, aż zobaczysz moje ciało pełne drogich kamieni. Bo męczy mnie to, że wszystkie moje członki są wyśmiewane. Ojcze, oto pokazuję Ci moje rany!3
W zmartwychwstaniu Ojciec przyjmuje otwarte rany Syna i przedstawia je w niebie nawet aniołom, którzy się cieszą, gdyż przez wyniesienie zranionego Syna Bożego wyniesiony zostaje człowiek. Hildegarda używa innego obrazu, aby zilustrować to nowe istnienie człowieka w następujący sposób: „Tak wyswobodzony człowiek jaśnieje w Bogu, a Bóg w nim – mając wspólnotę w Bogu, człowiek posiada większą niż poprzednio jasność w niebie. Nie byłoby tak, gdyby ten sam Syn Boży nie oblekł się w ciało”4. Obietnica, że człowiek zajaśnieje w Bogu, a Bóg w człowieku, spełniła się właśnie przez Wcielenie.
Pocałunek Boga
W ciągu dziejów Kościoła teologowie zadawali sobie pytanie, czy Bóg stałby się człowiekiem, nawet gdyby człowiek nie zgrzeszył. Dzieła Hildegardy zawierają refleksje na temat Wcielenia, które sugerują, że Wcielenie jest ściśle związane ze stworzeniem świata. Jest w nich przekonanie, że decyzja Boga o staniu się człowiekiem istniała już od wieczności, przed upadkiem człowieka: „Bóg przed wszystkimi wiekami przewidział taką formę człowieka, aby w niej przyjąć ciało”5. Obrazem i podobieństwem, według którego człowiek został stworzony, jest Druga Osoba Trójcy Świętej, Syn Boży, o którym Ojciec, Pierwsza Osoba Trójcy Świętej, od zawsze wiedział, że stanie się człowiekiem, czyli przyjmie ludzkie ciało:
Gdy Bóg spojrzał na człowieka, bardzo mu się spodobał, bo stworzył go na swój obraz i podobieństwo swoje, aby pełnym brzmieniem swego rozumnego głosu oznajmiał wszystkie cudowne dzieła Boże. Człowiek bowiem jest doskonałym cudem Boga, ponieważ Bóg jest przez niego poznawany i ponieważ Bóg stworzył wszystkie stworzenia ze względu na niego. Pozwolił mu, dzięki pocałunkowi prawdziwej miłości, chwalić i wychwalać Go przez swoją rozumność [rationalitas]6.
Hildegarda zaznacza: życzliwość Boga wobec człowieka wynika z faktu, że stworzył go na swoje podobieństwo. W człowieku Bóg rozpoznaje obraz swojego Syna i kocha człowieka z niewyobrażalną czułością. Kiedy Hildegarda mówi o pocałunku Boga, chce pokazać, jak cenny jest człowiek dla Boga: tak cenny, że od wieczności zechciał stać się człowiekiem, bez żadnych warunków, wymagań czy konieczności.
Wcielenie jako przyjęcie – życie w pełni
W wierze w miłość Boga, której autentycznie doświadcza się we Wcieleniu, czyli w wierze we Wcielenie Boga, człowiek może rozpoznać siebie i przyjąć swoje człowieczeństwo w sposób afirmatywny. W świetle niezrównanej miłości Boga jaśnieje nowy obraz człowieka. Hildegarda rozwija konsekwencje teologii Wcielenia dla antropologii w swoim ogólnym zarysie teologicznym. Czyni to w ważnym liście do swojej wspólnoty, który uważany jest za jej „proroczy testament”:
Konieczne jest ponadto, aby wierzący nie oddzielał się od pełnej wiary, ale wierzył, że Wcielenie Syna Bożego jest prawdziwe, a ponadto aby sam kontemplował, jak został stworzony i w jaki sposób ciało działające i dusza rozumna tworzą jedność. Bóg przed wszystkimi czasy przewidział formę człowieka, aby przyjąć w nim ciało. Ten, kto w to wątpi, zaprzecza sam sobie7.
Pozytywny sens ostatniego zdania można sformułować tak: Kto wierzy we Wcielenie, afirmuje siebie. Jest to jednoznaczne stwierdzenie, że wiara we Wcielenie Boga pomaga człowiekowi zaakceptować swoją konkretną bytowość. Zgodnie z przekonaniem Hildegardy Wcielenie, czyli przyjęcie przez Boga ludzkiej bytowości w jej całości, można odczytać w konstytucji człowieka.
W teologii Wcielenie Syna Bożego jest interpretowane według hymnu zawartego w Liście św. Pawła Apostoła do Filipian (por. Flp 2,6–11) jako ogołocenie (kenosis). Hildegarda wyznacza nowe akcenty w tym rozumieniu. Zamiast „ogołocenia się” terminem, którego święta z Bingen używa dla wyrażenia procesu Wcielenia, jest assumptio – „przyjęcie”: „Lecz gdy Syn Boży przyjął szatę ciała, w którą była owinięta Jego święta boskość, przez którą sam chciał dopełnić w swoim człowieczeństwie swoje dzieło, które jeszcze nie było dopełnione, uniósł się z ludźmi pełen mocy”8. Hildegarda nadaje pozytywne znaczenie temu „przyjęciu”. Wraz z Wcieleniem nie ma w Bogu żadnego umniejszenia ani braku, wręcz przeciwnie. Dopiero poprzez przyjęcie przez Boga człowieczeństwa dzieło Boże zostało dopełnione. Dlatego przyjście Boga na świat jako człowieka wiąże się z doświadczeniem pełni: Pełni dla świata, dla człowieka, a nawet dla Boga.
1. Wcielenie przynosi wypełnienie świata. Hildegarda używa do tego celu osobliwego obrazu. W swojej interpretacji relacji o stworzeniu wyjaśnia, że Wcielenie dokonuje się w siódmym dniu stworzenia, w którym Bóg odpoczywa i który uświęca swoim szabatowym odpoczynkiem. Wcielenie jest więc utożsamiane z odpoczynkiem szabatowym i z dopełnieniem dzieł Bożych.
2. Wcielenie Syna Bożego ukazuje spełnioną ludzką egzystencję. „Bo to SŁOWO, prawdziwy Syn Boży, jest pełne łaski, dające i przebaczające w swoim miłosierdziu. Nie pozbawił się swojej Boskości, ale otulił się człowieczeństwem. Jego człowieczeństwo jest też doskonałe, bo nie dotknęła Go żadna zmarszczka grzechu ludzkiej natury”9. Plena humanitas Jezusa Chrystusa przynosi dla ludzkości życie w pełni10.
3. Bóg pozwala się obdarowywać poprzez Wcielenie. W przeciwieństwie do filozoficznie pojmowanej niezmienności Boga Hildegarda uczy, że Bóg pozwala się obdarowywać poprzez Wcielenie: „Słowo zaświadcza, że wyszło od Ojca, zwraca się ku ludzkiej naturze, gdyż zostało wcielone w Dziewicy, ponieważ Słowo wyszło od Ojca przez duchowe wyjście i powtórnie idzie do Ojca w przynoszącym owoce ciele”11. Duchowe wyjście Słowa od Ojca (spiritalis egressio12) jest nakierowane na przyswojenie sobie ludzkiej natury i osiąga swój cel w przyjęciu ciała. Dlatego powrót Słowa do Ojca dokonuje się w znaku ciała: Słowo stało się owocujące w zjednoczeniu z ciałem, a Bóg przyjmuje i akceptuje tę cielesną owocność (in carnis fructuositate13). Napominając, że „kto wątpi w to [Wcielenie], zaprzecza sam sobie”14, Hildegarda wzywa ostatecznie do wiary, która prowadzi człowieka do spełnionego życia.
Teologia Hildegardy skupiona na Logosie, który stał się człowiekiem, zawiera wizję człowieka uwydatniającą jego wielkość. Przyjmując własną ludzką bytowość w wierze we Wcielenie Boga, człowiek realizuje swoją misję stwórczą: ma kontynuować stwórcze dzieło Boga pośród stworzenia i pozwolić, by zajaśniała Jego miłosierna miłość. Osoba ludzka uformowana na wzór Chrystusa stoi w centrum stworzenia, tak jak Chrystus stoi w centrum serca Ojca: „Gdy zaś Bóg stworzył niebo i ziemię, postawił pośród nich człowieka, aby panował nad nimi. A centrum to odpowiada temu centrum, w którym Syn Boży jest w sercu swego Ojca”15. Według nauki Hildegardy osobista wiara we wcielonego Syna Bożego i odpowiedzialność za kształtowanie świata łączą się w nadającą życiu sens misję, poprzez realizację której spełnia się życie człowieka.
Tłumaczył Stanisław Łucarz SJ
Przypisy
1. Artykuł jest zaakceptowanym przez Autorkę zbiorem fragmentów jej znacznie dłuższego opracowania: Hildegard von Bingen (1098–1179). Wer an die Menschwerdung Gottes glaubt, bejaht sich selbst – ein inkarnatorisches Menschenbild, w: H. Haslinger (red.), Denkerinnen und Denker des Glaubens. Anstöße von der Antike bis zur Gegenwart, Herder, Freiburg u.a. 2022, s. 90–110.
2. Hildegarda z Bingen, Scivias, Kraków 2011, t. 2, s. 10–11.
3. Hildegard von Bingen, Spiel der Kräfte, w: Lieder – Symphoniae, Beuron 2012, s. 237.
4. Hildegarda z Bingen, Scivias, dz. cyt., t. 1, s. 147.
5. Por. Hildegardis Bingensis, Testamentum propheticum, Münster 2014, s. 121.
6. Por. Hildegardis Bingensis, Liber divinorum operum, Turnhout 1996, s. 243.
7. Por. Hildegardis Bingensis, Testamentum propheticum, dz. cyt., s. 121.
8. Por. Hildegardis, Liber divinorum operum, dz. cyt., s. 347.
9. Por. tamże, s. 264.
10. Por. tamże, s. 264: „et humanitas ipsius plena est”.
11. Hildegarda z Bingen, Scivias, dz. cyt., t. 2, s. 231–232.
12. Por. Hildegardis Bingensis, Scivias, red. A. Führkötter, A. Carlevaris, Turnhout 1978, s. 472: „exiuit a Patre spiritali egressione”.
13. Tamże: „et iterum rediit ad Patrem in carnis fructuositate”.
14. Por. Hildegardis, Testamentum propheticum, dz. cyt., s. 121.
15. Por. Hildegardis, Liber divinorum operum, dz. cyt., s. 398.