List Marii Magdaleny do Zmartwychwstałego

Życie Duchowe • WIOSNA 86/2016
Dział • Temat numeru
(fot. †Maghimaya Ka Maria† / Flickr.com / CC BY 2.0)

Tytuł ten może brzmieć prowokacyjnie, tymczasem wśród renesansowych utworów znajduje się łaciński tekst zatytułowany Maria Magdalena Iesu Christo – „Maria Magdalena do Jezusa Chrystusa”1. Utwór ten, liczący sto pięćdziesiąt sześć wersów, ma formę poetyckiego listu, który pisze Maria Magdalena do Jezusa w niedługim czasie po Jego Zmartwychwstaniu. Autorem utworu jest niemiecki humanista Helius Eobanus Hessus (1488-1540).

Starożytne Heroidy i święte Heroidy renesansu

Hessus sięga po elegię epistolarną – gatunek literacki, który był popularny w antycznej poezji. Owidiusz stworzył zbiór fikcyjnych poetyckich listów, których autorkami uczynił zakochane kobiety. Zbiór ten nosi tytuł Heroidy (Heroides), ponieważ jego bohaterkami, z jednym wyjątkiem, są postaci mitologiczne. Bohaterki Owidiusza znalazły się w podobnej sytuacji: zostały opuszczone przez swych partnerów. Powody rozłąki są różne, czasem wynikają z zewnętrznych okoliczności (Penelopa), często jednak kobiety te zostały zdradzone i porzucone (Dydona). Listy wyrażają więc bogatą skalę emocji: od czułości i tęsknoty po rozpacz, gniew i pragnienie zemsty.

W renesansie twórczość poetów antycznych stała się obowiązującym wzorem, a stworzone przez Greków i Rzymian gatunki literackie uznane zostały za doskonałe. Humaniści nie ograniczali się jednak do naśladowania (imitatio), lecz starali się z poetami antycznymi współzawodniczyć (aemulatio). Tak też było w przypadku Heroid Owidiusza. Podejmując ten gatunek literacki, autorzy chrześcijańscy próbowali stworzyć nowy typ bohaterki. Jest to nadal kobieta pisząca list do nieobecnego, bliskiego jej mężczyzny, lecz jej uczucia są już odmienne. Nie jest to miłość „wszeteczna”, lecz czysta – caritas. W humanizmie chrześcijańskim zaczęły więc powstawać „Święte Heroidy”, których bohaterkami stały się postaci biblijne oraz pobożne niewiasty z pierwszych wieków Kościoła2.

Taki zbiór „Świętych Heroid” stworzył także Hessus. W przedmowie poeta odpędza boginię Wenus i zapewnia, że jego bohaterki są czyste i skromne – nawet jeśli kogoś pocałują, to są to bardzo czyste całusy – castissima oscula. Oprócz Marii Magdaleny listy w tym zbiorze piszą na przykład Maryja do Jana Apostoła przebywającego na wyspie Patmos czy Lidia do Apostoła Pawła, który jako więzień udaje się do Rzymu.

Motyw zstąpienia Jezusa do otchłani

Marię Magdalenę popycha do pisania listu nieutulona tęsknota za Jezusem, zmieszana z radością z powodu Zmartwychwstania. Magdalena wie, że Jezus żyje, że odniósł zwycięstwo nad śmiercią i opowieść o Zmartwychwstaniu jest najważniejszym przesłaniem utworu. Magdalena przytacza relację naocznego świadka tych niezwykłych wydarzeń. Jest nim zmarły, który został wyprowadzony przez Jezusa z otchłani. Przeżył zatem wydarzenia paschalne, znajdując się „po tamtej stronie”. Nie tylko więc patrzył na nie z innej perspektywy, lecz także sam doświadczył w bardzo bezpośredni sposób skutków śmierci i Zmartwychwstania Odkupiciela. Opowiada teraz o swym ocaleniu, o tym, jak w mrocznej krainie śmierci zabłysło Światło. Jezus zstąpił do otchłani i wyprowadził z niej uwięzionych zmarłych, pogrążonych w ciemnościach z powodu grzechu Adama i Ewy. Zmarli, którzy byli sprawiedliwi, z martwych powstali razem z Jezusem, a następnie zostali przeniesieni do raju.

Zstąpienie Jezusa do otchłani było popularnym motywem w literaturze renesansu. Zwykle w utworach wielkanocnych ukazywano całą sekwencję wydarzeń: mękę, śmierć, zstąpienie do otchłani, Zmartwychwstanie. Źródłem informacji o wydarzeniach w Szeolu była przede wszystkim apokryficzna Ewangelia Nikodema. W części zatytułowanej Zstąpienie do otchłani dwóch świadków, którymi są zmarli wyprowadzeni z podziemi, szczegółowo opowiada o tym, co się wydarzyło w „piekle”, gdy zstąpił tam Jezus.

Apokryf ten był bardzo popularny w średniowieczu i renesansie. Zaspokajał ciekawość, uzupełniając teksty kanoniczne Nowego Testamentu, które wspominają o tym wydarzeniu z dużą powściągliwością. W dodatku ukazywał tryumf Jezusa, pokonanie śmierci i szatana, w sposób udramatyzowany i trafiający do wyobraźni. Nic więc dziwnego, że znalazło to wyraz w ikonografii i literaturze, jak chociażby w dramatach liturgicznych, na przykład w Historyji o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim.

Dla autorów renesansowych zstąpienie do otchłani było atrakcyjne także ze względu na analogiczny motyw pojawiający się w epice antycznej, którym były katabazy mitycznych bohaterów3. Wielcy herosi: Odys, Eneasz, Herakles schodzą do Hadesu i powracają na ziemię. Ten ostatni nawet wyprowadza z podziemi uwięzionego tam Tezeusza, a jeszcze innym razem zmarłą Alkestis, która bezgranicznie kochając swego męża, gdy ten miał umrzeć, poszła zamiast niego do krainy cieni. Humaniści mogli więc opisywać scenę zstąpienia do otchłani, nawiązując do antycznych wzorów, czyli zgodnie z zasadami renesansowych poetyk. Mogli też pogodzić swoje dwie miłości: do antyku pogańskiego i do Biblii.

Męka, śmierć i Zmartwychwstanie

Wróćmy jednak do listu. Choć Magdalena cieszy się, że Jezus zmartwychwstał, to jednak żywe jest w niej wspomnienie Jego męki i śmierci. Nie potrafi się otrząsnąć z tego, czego była świadkiem, stojąc pod krzyżem. Opisuje ogromne cierpienie Jezusa, wspomina ból Jego Matki, przyznaje, że sama była bliska śmierci, patrząc na konanie Pana. Często w poezji renesansu i baroku Maria Magdalena jest ukazywana jako osoba płacząca i współczująca, na przykład w wierszu Macieja Kazimierza Sarbiewskiego: Magdalena stojąca pod krzyżem, staje się żywym lustrem, w którym odbija się agonia Jezusa4. U Hessusa Magdalena wspomina niezwykłe zjawiska, które towarzyszyły śmierci Chrystusa: zaćmienie słońca, trzęsienie ziemi. Cała natura reaguje na śmierć Stworzyciela, przeżywa żałobę po zgonie swego Króla. O niezwykłych znakach towarzyszących konaniu Jezusa piszą Ewangeliści i autorzy apokryfów. I tym razem można też znaleźć analogiczny motyw żałoby przyrody oraz zawieszenia praw natury w literaturze greckiej i rzymskiej. Niepokojące znaki astronomiczne towarzyszą śmierci wybitnych osób, na przykład Juliusza Cezara. Żałoba ogarniająca przyrodę po śmierci człowieka jest częstym motywem utworów funeralnych, na przykład w Epitafium na śmierć Adonisa Biona ze Smyrny. Hessus mógł więc temat biblijny przekazać zgodnie z antycznymi upodobaniami swej epoki.

Maria Magdalena opowiada dalej, jak o świcie poszła z olejkami do grobu, by namaścić ciało Pana. Towarzyszyły jej jeszcze dwie Marie. Gdy przyszyły, zobaczyły odsunięty kamień, a obok złotowłosego młodzieńca w lśniąco białej szacie. Z grobu biło światło. Anioł powiedział, by poszły do Piotra i pozostałych uczniów i powiedziały im, że Jezus żyje i udał się do Galilei. Tam Go spotkają. Magdalena była przestraszona i oszołomiona. Łzy bólu i radości mieszały się z sobą. Wtedy wydarzyło się coś jeszcze bardziej niezwykłego. Stanął przed nią sam Zmartwychwstały. Pisze, że była tak przejęta, iż w pierwszej chwili nie była pewna, czy rzeczywiście widziała Jezusa, czy było to tylko złudzenie. Teraz wspomina, że gdy ze wzruszeniem rozpoznała Chrystusa, padła Mu do stóp.

Magdalena szuka Jezusa

Radość Magdaleny jednak nie trwała długo. Spotkanie było krótkie i pozostawiło niedosyt. Jej tęsknota za Jezusem staje się coraz bardziej dotkliwa. Pisze, że wyruszyła do Galilei, zgodnie z poleceniem anioła. Wokół niej rozkwita wiosna. Pagórki Jerozolimy napełniają się wonią balsamicznych drzew, róże w Jerychu rozwijają pączki, zielenią się winnice Engaddi. Cała natura z radością celebruje zwycięstwo Chrystusa nad śmiercią.

Opis budzącej się do życia przyrody jako znaku towarzyszącego Zmartwychwstaniu był częstym motywem w utworach o tematyce wielkanocnej. Stanowił kontrast wobec lamentu natury w czasie agonii i śmierci Jezusa. Renesansowi poeci mogli też nawiązywać do swego mistrza, Wergiliusza, który w piątej bukolice ukazał naturę opłakującą śmierć pasterza Dafnisa, a następnie cieszącą się z powodu jego apoteozy.

Radość przyrody jest też kontrastem wobec tego, co czuje Magdalena poszukująca Chrystusa. Wszędzie dostrzega ślady Jego obecności, brakuje jednak Tego, który jest Odnowicielem świata i Ożywicielem natury. Magdalena skarży się, że mdleje z tęsknoty, usycha jak wypalona słońcem ziemia. Odwiedza znajome miejsca, które przypominają o Nim, lecz Jego nigdzie nie ma. Pisze, że czasem ma wrażenie, że ktoś za nią stoi, lecz gdy szybko się odwraca, nie znajduje nikogo. Poszukująca Jezusa Magdalena przypomina Oblubienicę z Pieśni nad Pieśniami. Staje się więc symbolem ludzkiej duszy płonącej miłością i tęskniącej za Bogiem, który się ukrywa.

Tęsknota jest tak silna, że Magdalena zaczyna nawet robić Jezusowi wymówki: Dlaczego nie chce jej się ukazać? Czy może jest zbyt grzeszna, by Go zobaczyć? A przecież Jezus jest jej jedyną miłością. Dlaczego już nie poruszają Go jej łzy i nie chce jej teraz okazać miłosierdzia, jak uczynił to kiedyś, przebaczając jej grzechy? Dlaczego nie chce ukoić jej tęsknoty? Magdalena nie rozumie jeszcze, że zaczął się nowy etap relacji z Jezusem Uwielbionym, że niewidoczny nie znaczy nieobecny. Kończąc swój list, Magdalena jeszcze raz błaga, by Jezus jej się ukazał, prosi o to nie tylko w swoim imieniu, lecz także innych stęsknionych za Nim osób. Wymienia swą siostrę Martę (Magdalena Hessusa, zgodnie z dawną tradycją, łączy w sobie trzy biblijne kobiety: Marię z Magdali, Jawnogrzesznicę i Marię z Betanii), brata Łazarza, nawet samą Maryję i Apostołów. Pisze więc list nie tylko we własnym imieniu, lecz także całej wspólnoty uczniów Jezusa.

List Magdaleny, choć jest utworem lirycznym, silnie nasyconym emocjami, pełni funkcję parenetyczną. Jest poetycką katechezą na temat największej tajemnicy naszej wiary. Nie tylko sama Magdalena jest świadkiem tego, że Jezus żyje, o czym mogła się przekonać przy pustym grobie. Dla wzmocnienia wiarygodności przywołuje wypowiedź zmarłego wyprowadzonego przez Jezusa z otchłani. Te dwie relacje wzajemnie się uzupełniają, opisując Zmartwychwstanie z dwóch różnych perspektyw: ziemskiej i podziemnej. Świadkiem śmierci i Zmartwychwstania Pana staje się też cała natura. Najpierw wyraża żałobę poprzez niepokojące zjawiska, a następnie radość poprzez bujną wegetację, symbolizującą zwycięstwo Życia nad Śmiercią.

Utwór Hessusa utkany jest z nawiązań do Biblii i apokryfów, czerpie też inspiracje z poezji religijnej wcześniejszych epok, chociażby z poematu Wenancjusza Fortunata Do biskupa Feliksa o Wielkanocy. Hessus w typowy dla chrześcijańskiego humanizmu sposób godzi fascynację Biblią i antykiem pogańskim. Prawdę o Zmartwychwstaniu próbuje wyrazić, posługując się klasycznym gatunkiem literackim i poszukując motywów wspólnych dla Biblii i literatury antycznej. To uparte nawiązywanie do antyku może budzić zdziwienie. Jednak poszukiwanie analogicznych motywów było w renesansie nie tylko strategią literacką, lecz wynikało też z przekonania, że poezja antyczna może kryć w sobie ziarna Prawdy.

Przypisy
1. Za: ‹http://sammlungen.ulb.uni-muenster.de/hd/content/pageview/782407› (dostęp: 28.10.2015).
2. Por. A. Budzisz, Biblia i tradycja antyczna. Motywy analogiczne w łacińskiej poezji biblijnej renesansu (Polska, Niemcy, Niderlandy, Wyspy Brytyjskie), Lublin 1995, s. 106-120.
3. Por. tamże, s. 35-46.
4 Por. M.K. Sarbiewski, Liryki oraz Droga rzymska i fragment Lechiady (Lyrica quibus accesserunt Iter Romanum et Lechiados fragmentum), III 2, tłum. T. Karyłowski, Warszawa 1980, s. 192-193.