Co z beatyfikacją ks. Piotra Skargi?

Życie Duchowe • JESIEŃ 80/2014

Postać ks. Piotra Skargi budzi ciągłe zainteresowanie i rodzi różne pytania. W dziejach narodu polskiego była to bowiem osoba nieprzeciętna. Najlepszą syntezę jego osobowości przedstawiła Zofia Kossak-Szczucka: „Niewątpliwie niesłychanie bogato obdarzony przez naturę. Starczyłoby na kilku ludzi. Wybitne zdolności literackie i kaznodziejskie. Szeroki horyzont myślowy, ogarniający całe społeczeństwo, nie zaciemniony pojęciami klasowymi. Żelazna energia, niestrudzona ruchliwość, talent organizatorski, siła woli, niegasnący entuzjazm, wytrwałość, odwaga… Cały zasób wspaniałych zalet wielkiej osobowości”1. Skarga był przede wszystkim świątobliwym kapłanem i zakonnikiem o heroicznych cnotach. Główną podstawą jego wielkości wobec narodu i Kościoła jest świętość życia. Takim go znała i czciła cała Polska i Litwa, za jego życia i po śmierci.

 

Nauczyciel wielu pokoleń Polaków

Współczesne beatyfikacje i kanonizacje rodzą często pytanie: Co z beatyfikacją ks. Piotra Skargi? W przeszłości beatyfikacje i kanonizacje należały do rzadkości. Ostatnio, szczególnie za czasów pontyfikatu Jana Pawła II, nadrabiając wiekowe zaległości, zdołano przeprowadzić ich wiele. Dlaczego więc nie ks. Piotra Skargi? Jego czciciele i naśladowcy, jak bp Józef Pelczar czy Jan Paweł II, dostąpili już chwały ołtarzy, zasługuje na tę cześć ten, który za sprawą swoich nauk i pism stał się nauczycielem wielu pokoleń Polaków.

Wszystko, co mówił, pisał i czynił ks. Skarga, wynikało z przemyślanej i wciąż przezeń przeżywanej koncepcji wypełniania obowiązków kapłańskich w trudnych czasach reformacji. Sam odnowę Kościoła rozpoczynał od ambony i konfesjonału, a świątynia miała skupiać ludzi na wspólnej uroczystej Eucharystii i zbliżać wierzących do Boga. Ludzi stojących poza Kościołem zbliżał do Boga słowem drukowanym, dyskusją i polemiką. Zarówno katolikom, jak i innowiercom ukazywał praktyczne formy działania, na przykład bractwa miłosierdzia.

Wśród setek książek i tysięcy artykułów na temat polskiego kaznodziei wyróżnia się syntetyczne dzieło prof. Janusza Tazbira Piotr Skarga, szermierz kontrreformacji2. Jednak pojawiają się też popularne publikacje, które obok powtarzania sprawdzonych elementów biograficznych dodają nowe wątki, niekiedy sensacyjne, niemające żadnej podstawy w dokumentach. Większość publikacji nie zgłębia osobowości i duchowości ks. Skargi, a istotnym najgłębszym motorem jego działania, podstawą jego psychiki, były dwie zasadnicze cechy posiadane przezeń w najwyższej, gorącej formie: miłość Boga i miłość bliźniego. Były to źródła, z których każdy jego czyn, każde słowo brało początek i siłę. Miłość i uwielbienie dla Stwórcy, tkliwa braterska czułość dla każdego stworzenia. Poczucie misji kapłańskiej pogłębiał przez całe życie.

Wielu historyków przesadnie widziało w Skardze głównie szermierza kontrreformacji, bojownika o wiarę i Kościół. Pisał on jednak na tematy związane z innowiercami już w dobie odniesionych przez Kościół sukcesów i licznych nawróceń, przeważała więc u niego wiara w słowo drukowane, że dzięki pismom może dokonać tego, co inni zdobywają na polu walki.

W Upominaniu do Ewangelików czytamy: „Złe heretyctwo, ale sąsiedzi i bracia dobrzy, z którymi się w jednej ojczyźnie powiązała miłość”. W tym samym dziele pisze: „Prawda, iż złe heretyctwo, ale ludzie dobrzy, złe błędy, ale natury chwalebne; złe odszczepieństwo, ale krew miła; złe grzechy, ale krewkość użalenia godna jest”3. Radził więc kapłanom katolickim wyraźnie: „Miłujcie dusze ludzkie i krew Krystusową dla nich rozlaną, a niedługo heretyki pokonamy prawdą, pismem, kazaniem, dysputacją, przykłady, miłością ku nim i ludzkością, i modlitwą za nie, i gęstymi u świętych ołtarzów ofiarami. Toć są nasze wojska”4.

 

Kult ks. Piotra Skargi

Od chwili śmierci w 1612 roku ks. Piotr Skarga cieszył się w Polsce powszechnym kultem. Sławiły go własne jego czyny, w tym głównie Arcybractwo Miłosierdzia, a także dzieła, szczególnie Żywoty świętych, które stały się najbardziej poczytną książką i przez wieki kształtowały duchowość wiernych i język polski. Kazanie Fabiana Birkowskiego OP wygłoszone na pogrzebie ks. Skargi, obfite w informacje biograficzne i ascetyczne, kilkakrotnie wznawiane i często cytowane jako miarodajne, utrwaliło w całym polskim społeczeństwie przeświadczenie o świątobliwości ks. Skargi. Wkrótce po śmierci pojawiły się też jego portrety i obrazy malowane głównie przez znających go dobrze braci zakonnych malarzy, a więc bardzo wierne, przedstawiające postać Sługi Bożego na modlitwie przed krzyżem lub też z księgą Pisma Świętego.

Już w XVII wieku ks. Skarga uchodził za Sługę Bożego, co wyrażono w 1695 roku na jego trumnie. Nawiedzano jego grób i zabierano cząstki jego szat jako relikwie. Przełożenie w 1695 roku do zabezpieczonej trumienki ołowianej szczątek ks. Skargi znacznie utrudniło dowolne zabieranie przez wiernych części jego ubrania, ale też wyróżniło tę trumnę od innych znajdujących się w krypcie pod kościołem Świętych Piotra i Pawła w Krakowie. Umieszczony na trumience pełny napis z 1695 roku w przekładzie polskim brzmi następująco: „Ta ołowiana trumna przechowuje złotego królów Chryzostoma, Czcigodnego Sługę Bożego – Ojca Piotra Skargę S.J. Ubolewać wprawdzie należy, że okazalsza trumna nie obejmuje tego, który dwory królewskie apostolskimi cnotami, świat chrześcijański gorliwością, biblioteki uczonych nauką, Towarzystwo sławą, duszą niebo napełnił. Lecz ten zakonnego ubóstwa szczególny czciciel byłby za życia i tej trumny nie przyjął”.

W XVIII wieku sławiono nadal ks. Skargę przede wszystkim jako złotoustego kaznodzieję, pisarza oraz energicznego misjonarza i ascetę. Dzieła ks. Skargi pisane piękną polszczyzną nie tylko kształtowały język polski, ale wznawiane do XX wieku wpływały na pobożność duchowieństwa i wiernych. Dopiero epoka oświecenia i rozbiory Polski, począwszy od 1772 roku, pogłębiły odbiór jego pism i poglądów oraz podkreśliły jego ważną rolę nie tylko religijną, lecz także polityczną. Zwolennicy reform wydobyli z zapomnienia płomienną krytykę ustroju politycznego Polski zawartą w Kazaniach sejmowych. Jego nazwisko stało się wówczas synonimem mądrości politycznej i umiłowania ojczyzny. Upowszechniał się mit wizjonera i proroka, który piętnując wady ustrojowe przewidział ich tragiczne konsekwencje, czyli rozbiory Polski przez trzy sąsiadujące mocarstwa.

W XIX wieku do kultu ks. Skargi włączyli się najwięksi poeci i pisarze polscy. Adam Mickiewicz w Wykładach literatury słowiańskiej głosił, że: „Skarga nie wyobraża żadnej partii, ani żadnej epoki, odbija w nim cały kraj, cały naród ze swą przeszłością, teraźniejszością i przyszłością nawet”5. Poeta i arcybiskup warszawski Jan Paweł Woronicz pozostawił natomiast powszechnie znany i często potem przytaczany cytat z jego dzieł, który miał być drogowskazem dla Polaków przez następne pokolenia: „Chcesz zostać teologiem – czytaj Skargę! / Chcesz zostać politykiem – czytaj Skargę! / Chcesz zostać mówcą – czytaj Skargę! / Chcesz zostać świętym – czytaj Skargę!”6.

W 1864 roku malarz Jan Matejko wystawił swój obraz Kazanie Skargi, który należy do arcydzieł malarstwa polskiego, a który przedstawia przemawiającego kaznodzieję jako duchowego nauczyciela i przewodnika narodu. Obraz ten reprodukowany do dziś jest chyba najbardziej znanym obrazem polskiego kaznodziei i zarazem najlepszym widocznym znakiem jego wyjątkowej duchowej roli w życiu Kościoła i narodu.

W drugiej połowie XIX wieku doszła do głosu nauka i krytyczne badania pism ks. Skargi. Historycy wyjaśnili wiele faktów z jego życia i prowadzili polemiki, głównie co do jego postawy politycznej, ale do serc i wyobraźni prostych ludzi silniej przemawiały ciągle aktualne i powszechnie czytane Żywoty świętych oraz obraz Jana Matejki.

 

Niezrealizowane starania o beatyfikację

W 1884 roku Arcybractwo Miłosierdzia, obchodząc jubileusz trzystu lat istnienia, zwróciło uwagę na charytatywny aspekt działalności swego założyciela. Podczas przygotowań do tego jubileuszu historyk i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego św. Józef Pelczar, omawiając działalność ks. Piotra Skargi, swoją wypowiedź zakończył słowami: „W skromnej sukni zakonnej, ale w promiennej aureoli cnót, to imię nieśmiertelnej pamięci godne, było, jest i będzie w sercu i na ustach całego narodu – to Piotr Skarga”7.

Wielkie rocznice w 1886, 1912, 1936 i 2012 roku, obchodzone w Polsce jako „Rok Skargi”, dawały okazję do publikacji całego jego dorobku, w tym listów (1912) i pism wybranych, głównie żywotów świętych. Żadna z osobowości polskiego Kościoła nie ma w naszym kraju tak bogatej, a zarazem tak jednoznacznie pozytywnej literatury. Każde pokolenie Polaków znajdowało w spuściźnie tego niezwykłego człowieka pokarm duchowy dla siebie. Do ks. Skargi przyznają się niemal wszyscy – wszystkie stany i zawody.

Na początku XX wieku pojawiły się też pierwsze wzniosłe apele o przeprowadzenie beatyfikacji Sługi Bożego. Najstarsze modlitwy o beatyfikację propagowało Arcybractwo Miłosierdzia, następnie przyłączyła się do nich Sodalicja Mariańska oraz Apostolstwo Modlitwy. W latach trzydziestych XX wieku wieloma apelami i odezwami do akcji włączyły się również katolickie pisma. Najbardziej donośny głos wzywający do starań o beatyfikację wybrzmiał podczas Zjazdu Katolickiego (Kongresu Skargowskiego) w Warszawie z okazji czterechsetlecia urodzin ks. Skargi w 1936 roku, kiedy przedstawiciele polskiego Episkopatu podkreślali wielką rolę ks. Skargi w życiu Kościoła i narodu.

Kardynał Aleksander Kakowski w przemówieniu otwierającym kongres powiedział: „Świętość Skargi była tak wielka, że jak zaraz po jego śmierci, tak i dzisiaj Polska katolicka pragnie, aby go postawić jako męża świętego na ołtarzach naszych. Za mało jednak energii pokazujemy w przeprowadzeniu naszych szlachetnych chęci w stosunku do Skargi, podobnie zresztą jak i w stosunku do wielu świętych polskich, którzy przy pewnym staraniu i zachodzie, przy gorących modlitwach, od dawna mogliby być zaliczeni oficjalnie w poczet błogosławionych i w poczet świętych. Miejmy nadzieję, że kongres obecny nie tylko przypomni Polsce świętość ks. Skargi, ale pobudzi naród do bardziej energicznego zajęcia się sprawą jego beatyfikacji”8. Kongres ten podjął rezolucję, by szerzyć kult ks. Skargi i poprzeć usilnie starania Episkopatu w Stolicy Apostolskiej o beatyfikację Skargi, stwierdzając, że będzie ona gorącym pragnieniem całego katolickiego narodu.

Niestety, kiedy przygotowania procesu były już w Krakowie w pełnym toku, w 1939 roku przerwał je wybuch drugiej wojny światowej, a następnie powojenne represje komunistyczne. Po 1945 roku poświęcano kultowi ks. Skargi nieco miejsca, lecz wyłącznie w prasie religijnej, komunistyczna cenzura państwowa nie pozwalała na publikację książek, obszerniejszych broszur czy nawet obrazków. W powojennym okresie główną uwagę zwracano na najnowszych męczenników z okresu drugiej wojny światowej, jak św. Maksymilian Maria Kolbe.

W czasie zrywu narodowego i „Solidarności” (1980-1989) urządzano w kościołach nabożeństwa patriotyczne, podczas których korzystano głównie z religijnych i narodowych treści zawartych w dziełach ks. Piotra Skargi, uważając go za głównego patrona zmagań narodu z totalitarnym systemem komunistycznym. O ciągłej aktualności postaci ks. Skargi świadczyły w tym okresie również wypowiedzi największego narodowego autorytetu Jana Pawła II, który w czasie swych wizyt w Polsce kilkakrotnie nawiązywał do postaci ks. Skargi. Już na placu Zwycięstwa w Warszawie, 2 czerwca 1979 roku, cytował fragmenty z Kazań sejmowych o Chrystusie jako korzeniu naszej wiary. 10 czerwca 1987 roku na krakowskich Błoniach posłużył się modlitwą ks. Skargi za ojczyznę. Podczas przemówienia w polskim parlamencie, 11 czerwca 1999 roku, zwrócił się do posłów i senatorów właśnie słowami Piotra Skargi. W końcu podczas przemówienia na Błoniach krakowskich 18 sierpnia 2002 roku mówił o ks. Skardze jako o apostole miłosierdzia w Polsce.

 

Grób i relikwie królewskiego kaznodziei

Ośrodkiem kultu ks. Piotra Skargi był zawsze i nieprzerwanie kościół Świętych Piotra i Pawła w Krakowie, gdzie przy trumnie ks. Piotra Skargi wierni ciągle składają kartki z podziękowaniami i prośbami o łaski za jego wstawiennictwem. Rocznie jest ich kilka tysięcy z Polski i zagranicy.

W 1612 roku ks. Piotr Skarga został pochowany w prostej drewnianej trumnie w krypcie pod wielkim ołtarzem w podziemiach kościoła Świętych Piotra i Pawła w Krakowie, który to kościół powstał z jego inicjatywy. Opiekę nad grobem sprawowało Arcybractwo Miłosierdzia, które w każdą rocznicę jego śmierci otwierało kryptę, by się modlić przy jego trumnie, a to stwarzało okazję do otwierania również wieka trumny ks. Skargi i – jak wspomnieliśmy – wynoszenia kawałków kości czy szat jako relikwii.

W 1695 roku zapisano w kronice kolegium: „ponieważ drewniana trumna z ciałem ks. Skargi już się rozsypywała, a odwiedzający grób zabierali po trosze kości, przeto w tym roku złożono je w małej trumience ołowianej, sprawionej kosztem siostry króla Jana III Sobieskiego, Katarzyny, księżnej Radziwiłłowej”9. Kiedy w 1802 roku Austriacy wywozili spod kościoła Świętych Piotra i Pawła złożone tam kości jezuitów i innych na nowo powstający cmentarz Rakowicki, w krypcie pozostawili tylko trzy trumny: biskupa krakowskiego Andrzeja Trzebickiego oraz dwie trumny ks. Piotra Skargi (jedną ze szczątkami ciała, drugą z innymi obiektami).

Dla dziejów relikwii ważny jest rok 1912, trzechsetna rocznica śmierci kaznodziei królewskiego. „24 września 1912 roku, w czasie uroczystości skargowskich w Krakowie, otwarto grób wielkiego kaznodziei i nauczyciela Polski. Ujawniono wtedy stos doskonale zachowanych kości i czaszkę na górze”10. 5 października 1918 roku trumnę otwarto ponownie. Ekspert z dziedziny medycyny sądowej, przedstawiciele duchowieństwa i Arcybractwa Miłosierdzia mieli możność spokojnie obejrzeć resztki szkieletu. Zachowały się portrety ks. Skargi, sporządzone za jego życia lub z okresu zaraz po jego śmierci, z którymi zachowane resztki ciała można było porównać. Ustalono, że ich właściciel miał 165-166 cm wzrostu, krótkie ręce, był wysmukłym szatynem. Wyjątkowo duży mózg musiał ważyć 1444 gramy. 30 września 1936 roku ponownie sprawdzono relikwie. Wtedy „za zezwoleniem ks. metropolity Adama Sapiehy otwarto trumnę, przełożono kości Skargi do nowej, miedzianej, którą opieczętowano i zabezpieczono”11. Starą trumienkę ołowianą odrestaurowano.

Od tego momentu trumny nie otwierano. Kryptę zaś po wojnie odnowiono i otwarto. Wierni, a szczególnie młodzież szkolna, zwiedzając Kraków, często nawiedza grób ks. Skargi, którego zna z lekcji.

 

Fałszywe legendy

Mimo bogatej i źródłowej dokumentacji dotyczącej wiekopomnego kaznodziei pojawiają się niekiedy kompromitujące wypowiedzi. Oto przykład: w osiemnastym tomie Encyklopedia katolicka zamieściła hasło Skarga Piotr. Wielowiekowy kult Skargi zamknięto tam w jednym skandalicznym stwierdzeniu: „Proces beatyfikacyjny S., rozpoczęty 1694, został zamknięty po dokonaniu ekshumacji zwłok i stwierdzeniu, że S. prawdopodobnie pochowano żywcem (okoliczność ta wzbudziła wątpliwość co do jego postawy wiary przy śmierci)”12.

Wiadomo, że w 1694 roku nie rozpoczynano żadnego procesu beatyfikacyjnego! Jedynie w 1695 roku wielbiciel Skargi, wybitny kaznodzieja Stanisław Bielicki, sprawił małą trumienkę ołowianą i do niej przełożono resztki ciała z rozsypującej się już trumny drewnianej. Proces nie był zamykany, skoro nie był wcześniej otwarty. Po drugie, umieszczono napis na bocznej ścianie trumny: „Ta trumienka ołowiana obejmuje… wielebnego sługę Bożego, o. Piotra Skargę”. A zatem Skargę uważano już wtedy za Sługę Bożego, a w żadnych przekazach nie ma mowy o „prawdopodobnym pochowaniu Skargi żywcem”. Następnie, kiedy w 1695 roku ks. Bielicki przekładał zwłoki ks. Skargi do nowej trumny, musiały być one zupełnie zeszkieletowane, o czym świadczy fakt, że przygotowano na nie tak małą trumienkę.

Plotka o letargu Skargi powstała dopiero po drugiej wojnie światowej, a nie w 1694 roku. Autorka artykułu w Encyklopedii oparła się niewątpliwie na tekście prof. Tazbira z jego książki o Skardze13, który jedynie sugerował hipotezę o śmierci Skargi w letargu, ale już w Polskim słowniku biograficznym wyraźnie się od tej hipotezy zdystansował, pisząc: „Pogłoski, jakoby S. zmarł w letargu, co miało uniemożliwić starania o jego beatyfikację, wydają się być pozbawione podstaw”14. W końcu w najnowszym opracowaniu z 2010 roku stwierdził krytycznie: „Osobiście czuję się odpowiedzialny za upowszechnienie innej legendy, mianowicie o śmierci Skargi w letargu, co miało uniemożliwić jego beatyfikację, postulowaną już w 1936 r. Oparłem się zbyt ufnie na ustnej informacji, przekazanej mi w 1979 r. przez bp. Jana Obłąka”15. Na szczęście takie fałszywe plotki na temat kaznodziei królewskiego należą do wyjątków.

Obecnie dzięki zgromadzeniu w Krakowie niemal całego dorobku ks. Skargi i dzieł na jego temat, przyszedł najwyższy czas na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Przecież ks. Skarga jako kapłan i zakonnik całe swoje życie traktował jako wierną i heroiczną służbę Bogu i Kościołowi, jako apostolstwo w trudnych czasach reformy katolickiej XVI wieku, przyczyniając się do ożywienia w Polsce życia sakramentalnego wiernych, do rekatolicyzacji krajów nadbałtyckich i stworzenia w Polsce, na Litwie i Łotwie trwałych instytucji katolickich: szkół, drukarń oraz seminariów diecezjalnych i papieskich w Braniewie.

W swoich dziełach był gorącym obrońcą Stolicy Apostolskiej i promotorem unii kościelnej z Kościołem wschodnim, będąc do dziś patronem tego zjednoczenia. Głęboką miłość Kościoła umiejętnie łączył z miłością wobec własnej ojczyzny, opartej na zasadach katolickich, a której przez dwadzieścia cztery lata służył jako kaznodzieja królewski. Największy polski kaznodzieja dał kapłanom w swoich zbiorach kazań wzór umiejętnego i żarliwego głoszenia słowa Bożego. Był wielkim czcicielem Maryi i należał do pierwszych w Polsce gorących obrońców Jej Niepokalanego Poczęcia. Olbrzymim swym dziełem Żywoty świętych pozostawił Polakom najbardziej poczytną przez wieki książkę religijną, a w zawartych w niej praktycznych zastosowaniach dla każdego stanu („obrokach duchownych”) podawał wzory miłości Maryi i naśladowania świętych. Propagując zasady miłosierdzia chrześcijańskiego oraz tworząc w Polsce pierwsze instytucje charytatywne (aktywne do dziś Bractwa Miłosierdzia) oraz opiekując się osobiście biednymi i chorymi, stał się w Polsce patronem chrześcijańskich dzieł miłosierdzia.

Ksiądz Skarga uważany był zawsze za człowieka świątobliwego, złotoustego kaznodzieję, Sługę Bożego, i tylko jego bogata osobowość i olbrzymia spuścizna pisarska powodowały, że trudu zebrania i oceny do procesu beatyfikacyjnego owej spuścizny, mimo ciągłego nawoływania z różnych stron, w tym Episkopatu Polski, nikt podjąć się nie był w stanie. Istnieją więc wszelkie podstawy, aby obecnie po zebraniu i ponownym zbadaniu całej dokumentacji, rozpocząć w końcu jego proces beatyfikacyjny.

Przypisy

1 Z. Kossak-Szczucka, Beatyfikacja Skargi, Warszawa 1937, s. 9.

2 Por. J. Tazbir, Piotr Skarga, szermierz kontrreformacji, Warszawa 1978.

3 Cyt. za: tamże, s. 189.

4 Cyt. za: tamże, s. 187.

5 Cyt. za: Jednodniówka skargowska, Chyrów 1912, s. 12.

6 Cyt. za: J. Starnawski, Pisarze jezuiccy w Polsce, wiek XVI-XIX. Studia i materiały, Kraków 2007, s. 104.

7 J. Pelczar, Mowa o zasługach ks. Piotra Skargi T.J., Kraków 1885, s. 6-8.

8 Cyt. za: „Przegląd Powszechny”, t. 212, 1936, s. 270.

9 Cyt. za: J. Widacki, Detektywi na tropach zagadek historii, Katowice 1988,
s. 97-107.

10 Cyt. za: „Czas”, 23 września 1912.

11 Protokół otwarcia trumienki w 1912 roku, Archiwum Narodowe w Krakowie, sygn. ABM 136, p. 105, 107.

12 Encyklopedia katolicka, t. 18, Lublin 2013, kol. 269.

13 J. Tazbir, Piotr Skarga, szermierz kontrreformacji, dz. cyt., s. 262.

14 Polski słownik biograficzny, t. 38, Kraków 1997-1998, s. 42.

15 J. Tazbir, Piotr Skarga po czterystu latach, „Studia Bobolanum”, 3/2010, s. 67.